Polski żołnierz, który został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granic kraju, przedostał się przez kraj kradzionym samochodem i uciekł z aresztu na Białoruś. Został ujęty we wtorek przez białoruskich celników na granicy białorusko-ukraińskiej w pobliżu miejscowości Nawahrudak po zidentyfikowaniu go dzięki pomocy pracowników ambasady ukraińskiej w Mińsku.
Polski żołnierz po aresztowaniu na Ukrainie uciekł na Białoruś
Polski żołnierz, który został zatrzymany na Ukrainie, uciekł na Białoruś. Żołnierz, którego nazwiska nie podano, został zatrzymany przez władze ukraińskie po tym, jak bez zezwolenia przekroczył granicę tego kraju. Następnie został przewieziony do aresztu śledczego w bazie wojskowej we Lwowie, w zachodniej części Ukrainy. W poniedziałek (2 maja) udało mu się stamtąd uciec.
Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że polski żołnierz, który uciekł z aresztu na Ukrainie, przybył na Białoruś i jest obecnie przetrzymywany przez Mińsk, podała agencja BelTA. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Oleg Bielawcew potwierdził tę informację. Powiedział on, że żołnierz został przekazany władzom białoruskim w poniedziałek 23 lipca i obecnie przebywa w mińskim SIZO (więzienie tymczasowe).
Ukraińska państwowa służba bezpieczeństwa SBU poinformowała, że polski żołnierz został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granicy między Polską a Ukrainą. Dodała, że „popełnił on również inne przestępstwa”, ale nie rozwinęła tej kwestii.
SBU wydała później oświadczenie, w którym napisała: „Siły bezpieczeństwa zatrzymały obywatela Polski, który nielegalnie przekroczył granicę państwową Ukrainy”. Dodała, że wszczęła śledztwo w sprawie domniemanych naruszeń prawa ukraińskiego.
Polskie władze obawiają się o bezpieczeństwo żołnierza
Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej zażądało od Białorusi zwrotu żołnierza, który uciekł z ukraińskiego aresztu i schronił się na Białorusi.
„Żądamy od władz białoruskich zabezpieczenia powrotu polskiego żołnierza do polskiego aresztu” – powiedział w oświadczeniu minister obrony Mariusz Błaszczak.
Dodał, że Warszawa nie ma informacji o tym, w jaki sposób żołnierz uciekł z Ukrainy, gdzie był częścią kontyngentu służącego pod dowództwem NATO w Afganistanie.
W oświadczeniu poinformowano, że Polska zwróciła się z prośbą o informowanie jej o rozwoju sytuacji w tej sprawie. Rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział AFP, że na razie nie ma więcej komentarzy.
Ambasada RP na Ukrainie jest zamknięta od początku konfliktu. Jest to przykra sytuacja, ponieważ coraz trudniej jest śledzić losy polskiego żołnierza, który uciekł na Białoruś.